BONUS
Generalnie bywało blisko. 1/800 sek. nie zatrzymała Mitsubishi na 10 zdjęciu, w zasadzie żaden czas go nie mógł zatrzymać. Maluch na drugim zdjęciu również nie miał sobie równych, z pewnością nie była to seryjna maszyna, nie wiem jaki tam był silnik ale na pewno nie mały. Maluszek latał po asfalcie jak po lodowisku. Było sporo szybkich aut i kierowców z dużymi umiejętnościami. Kolejny raz z rzędu Automobilklub Królewski pokazał klasę przy organizacji imprezy. Za tydzień finał Winter Cup.
Czarne saxo nr. 36 może załapało się na jakieś zdjęcie ?
OdpowiedzUsuńNiestety. Nastawiałem się bardziej na EVO i Subaru. Jeśli będzie na Finale to możemy pomyśleć o jakiś fajnych ujęciach ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń