poniedziałek, 10 października 2011

Drift Open 2011








   Organizacyjnie niestety porażka lekka. Mimo tego, że w tym roku na stronie pojawił się konkretny formularz zgłoszeniowy dla prasy gdzie należało podać redakcję z którą się współpracuję to i tak były miliony fotografów i w zasadzie nikt nie wiedział skąd ich tylu. Każdy jeden który zabrał torbę "FOTO" odblaskową kamizelkę i dyndał mu na szyi trochę większy aparat mógł bez problemu wejść na tor i móc stwarzać potencjalne zagrożenie. Gdy wchodziliśmy na teren obiektu miły Ochroniarz powiedział nam, że akredytacje już się skończyły, to zaskakujące godz. 10.30, zawody ledwie się zaczęły a akredytacji nie ma, w takim razie po co składanie wcześniej wniosków na stronie? Dostaliśmy ostatnie, z czego Michał dostał "ZAWODNIK" przekreślone, "FOTO" i to z I Rundy z Torunia !! Nie chodzi tu o to, żeby nie dać komuś zrobić zdjęć, że tylko i wyłącznie zawodowcy powinni mieć wstęp na tor, ale chodzi o to, że większość jest nie obyta z tym jak na torze się zachowywać i gdzie można a gdzie nie powinno się stać.


   Bonusowo tylko dopowiem, jedna z osób w rubryczce redakcja miała wpisany link do albumu na stronie google.picassa :) 


Pozdro ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz