czwartek, 5 sierpnia 2010

Jaskinie, lasy,skałki,wspin.

Nie robiliśmy zdjęć, ładnych, mega dobrych technicznie lub z pomysłem. Bawiliśmy się lecimy...


W zejściu siedzi Kojot. Pierwsze zejście i badanie gruntu czy trzeba się przebierać.


ZŁOTO!!! Nie no dobra, jaskinia na przełęczy Siodło, nie pamiętam tylko jak się nazywała ale tak jakoś to wygląda. Ponoć żył tam niedźwiedź URSUS SPELAEUS chyba tak to się pisało...chodzi o to, że był duży i żył w jaskini.
Ciasno? Nieeee, w porównaniu do miejsc gdzie właziliśmy to to był luksus nad luksusy, a Kojot się poślizgnął i w ostatniej chwili się złapał tylko wygiął się do tyłu fest i trochę naciągnął ale i tak był git.A wychodzimy bo było brudno więc trzeba było się przebrać i wrócić jeszcze raz.

 
 
To wejście do tego ciemnego, zimnego, mokrego i pajeczatego miejsca. Ten niebieski to nie Power Rangers w żadnym wypadku to kojot w stroju roboczym do tak zwanego uwalenia :D


Idziemy tu...ale pewien nie jestem....włączaj GPS na aparacie :D Tak tak, był "GPS" na aparacie :D

 

Jaskinia mroźna. Zejście dość ciężkie po deszczach, grunt leci razem z nami, można polecieć 50m w dół pierw w błocie, ziemi i liściach potem po skałach. Tutaj pierwszy raz było ciekawie jak mój grunt poleciał a ja za nim, 2m w dół i się złapałem ale wyprzedził mnie mój cień...prawie urwałem palucha :P

 

Ahh ten profesjonalny opatrunek, niby małe zdarcie a bolało jakby mi ręka przy ramieniu odcięło ;D smycz z Juwenalii także się przydała :D


Taki o to paprociowy kiczyk.

 

Powiedzmy reklamowe dla National Geographic ;P



Był też wspin amatorka , zabawy przy tym co nie miara jak małe dzieci :D


Pierwsza sala w Jaskini Olsztyńskiej, nie chciało nam się wchodzić głębiej


Kolejny wspin teraz Kojot, on nie miał 12 kg na plecach i saszetki na biodrach, łatwiej mu było.

Stwierdzam co następuje, jeżeli nie mamy do siebie zaufania i do swojej siły to lepiej nie ryzykować miałem okazje się o tym przekonać. Jaskinie, skałki, góry to nie łatwe miejsca, bardzo wymagające a niektórych uczące pokory do siebie. Bez znajomości nie zagłębiajcie się w takie miejsca, nie powinno się także iść samemu, trzeba poinformować bliskich gdzie się będzie przebywać. Jedzenie to podstawa ;] ale o tym mógłby opowiedzieć Kojot który cho chwile żarł ;] Należy także wspomnieć o zabezpieczeniu sprzętu a co do samych zdjęć wewnątrz, to szeroki kąt, makro jakieś, świeczka i można się bawić a jak jest radiowe wyzwalanie takie jak my mieliśmy to jest igła :D Jeszcze tam wrócimy bo wycieczka była dobra.

 BONUS

 

Tak wygląda "GPS" na D80 :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz